Dla tych co nie byli jeszcze w Biedronce na wielkiej akcji "Tanie czytanie" zamieszczam małą fotorelację. Niestety żadnych interesujących książek nie znalazłam. Marzenia o Roberts, Kingu czy Cusslerze rozprysły się jak bańka mydlana. Dla mnie ta akcja to jedna wielka porażka i nabieranie ludzi aby tylko przybyli do biedronki. W taniej książce znajduję o wiele "lepsze" książki za tą samą cenę. No cóż sami oceńcie czy warto się wybierać na książkowe zakupy do Biedronki.
A oto mój jedyny zakup:
A jak u was? Znaleźliście coś interesującego?
Ja nie byłam w biedronce, ale widzę, że dużo nie straciłam. Czasami na stronach internetowych można wyłapać promocje aktualnie interesujących kogoś książek, więc chyba nie opłaca się kupić w biedronce książkę, która i tak prawdopodobnie będzie tylko leżeć na półce.
OdpowiedzUsuńJednak muszę przyznać, że tobie łup się poszczęścił ;)
Ja ostatnio w mieście znalazłam księgarnie gdzie sprzedają nowe książki, które miały premierę 2-3 lata temu po 7- 15 zł . Ja ostatnio kupiłam aż 3 z fantastyki :)
OdpowiedzUsuńJutro idę do biedronki. Mam tak blisko i szkoda nie skorzystać - nawet jeśli niczego nie wybiorę, upewnię się, że nic nie straciłam :) A nuż się trafi jakaś perełka
OdpowiedzUsuńIdziemy dzisiaj. Może trafimy na coś fajnego.
OdpowiedzUsuńTeż się zawiodłam. Mój jedyny zakup to książki Grzegorza Kasdepke, bo do jego książek dla dzieci mam słabość;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCiężko jest trafić na lepsze książki na takich akcjach :C
OdpowiedzUsuń